"Kopytko"- forum miłośników koni

"Kopytko"

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#1 2007-03-29 16:38:59

Gniada25

Administrator

7872147
Skąd: Augustów
Zarejestrowany: 2007-03-11
Posty: 498
WWW

Mój ideał

Od kiedy moi rodzice postanowili kupić mi konia, marzyłam o śnieżnobiałym arabie: uosobienia piękna i inteligencji. Koń miał być spokojny, ale pełen temperamentu, miał być chętny do pracy ale nie porywczy. Zaczęły się poszukiwania konia idealnego.
    Pojechaliśmy z tatą do jego znajomego. Pan Kubiak oprowadzał mnie po swojej stajni ale ja stale kręciłam głową. Gniada Eliza była zbyt gruba, kary Hektor miał niezbyt proporcjonalne ciało, a po za tym był koniem wielkopolskim, srokata Mimi bardziej przypominała kuca, a Torpeda była brzydkiej szarej barwy. Każdemu koniu miałam coś do zarzucenia, w każdym szukałam wad.
- To bardzo dobrze wychowane konie, nie są ospałe ale chętne do pracy. Pokaże ci teraz konia który z pewnością ci się spodoba- pan Kubiak otworzył drzwi ostatniego boksu. Stał tam wysoki, kary ogier który spoglądał na mnie przyjacielsko. Niewątpliwie był bardzo piękny.
- To Błysk- zakomunikował dumnie pan Kubiak- moja chluba i najpiękniejszy koń. Gdyby nie problemy finansowe w życiu bym go nie sprzedawał. Będziecie mieli z niego pożytek
Spojrzałam na konia i pokręciłam głową:
- Ależ nie! Ten koń nie jest moim ideałem- wybrzydzałam
Pan Kubiak zdenerwował się i z udawaną uprzejmością zapytał jaki jest mój ideał konia. Opowiedziałam mu o moim białym arabie, a on tylko zaśmiał się ironicznie
- Uroda to w koniach nie wszystko, jeszcze się tego nie dowiedziałaś?
    Nie wiedziałam co kolega taty chciał mi dokładnie powiedzieć, ze złością myślałam, że ten gruby, stary facet pouczał mnie! Już przeszło miesiąc szukałam mojego "wyśnionego rumaka", ale bez skutku. Tata zaczynał się irytować, że sama nie wiem czego chcę, a ja przecież dokładnie wiedziałam! Pewnie zbyt dokładnie, co sprawiało, że żaden koń nie podobał się mi.
    Pewnego dnia pojechaliśmy z tatą do jego koleżanki ze szkolnych lat która zajmowała się hodowlą koni. Ale jak bardzo się zdziwiłam gdy na jej pastwisku zobaczyłam same brzydkie, poobdzierane konie! Od razu szepnęłam do taty:
- Przykro mi nie mamy tu czego szukać.
Tato uśmiechnął się lekko i westchnął. W tym momencie przyszła właścicielka stada- Ewa Deszel. Była to niska, dziarska kobieta po trzydziestce która uśmiechała się do mnie promiennie. Tata przywitał się z nią i powiedział:
- Jaka szkoda Ewo, że moja córka uważa, że twoje konie są brzydkie...
- Tato...- zmieszałam się, bo przecież nie musiał jej tego mówić tak wprost, ale on uśmiechnął się tryumfalnie. Zrobił to specjalnie!
Pani Ewa zasmuciła się
- Patrycjo chyba nie wiesz skąd pochodzą te konie? Nie masz nawet pojęcia ile te konie przeszły, każdy z nich ma inną, tragiczną historię. Dzięki mojej fundacji, te konie nie muszą mieć tego samego końca. Spójrz tylko na Lucka- popatrzyłam na małego źrebaka, którego gładziła swoją małą rączką- on ma jeszcze tyle lat przed sobą, a ktoś chciał mu te lata zabrać. To tak jakbyśmy... skazali na śmierć półroczne dziecko. Wyobrażasz to sobie?
Zrobiło mi się głupio. Nie miałam pojęcia o tym wszystkim. Żeby nie patrzeć w oczy pani Ewie poszłam i oglądałam konie. Doszłam do niewysokiej, kasztanowej klaczy i przyjrzała się jej. Żebra wystawały spod jej matowej sierści, grzywa była postrzępiona, a stanu jej kopyt nie będę w ogóle komentować... Jej wygląd, jej nieufność wobec mnie, wskazywała na to jak wiele przeszła. I nagle usłyszałam swój własny głos, tak jakby ktoś inny to powiedział, ale niewątpliwie to powiedziałam ja:
- Wezmę ją tatku...
-Ależ Pati! To chyba najbrzydszy koń który posiada Ewa! Jesteś pewna, że jesteś gotowa dla tej klaczy zrezygnować ze swojego ideału?- powiedział tato z ironią ale i wyraźnym rozbawieniem
- Tato...- spuściłam wzrok z zakłopotaniem- Za pieniądze które zapłacimy pani Ewie kolejny koń zostanie uratowany...
- To bardzo ładnie Patrycjo, że o tym pomyślałaś, ale to nie może być gwałtowna decyzja. Zrobisz jej jeszcze większą krzywdę kiedy ją weźmiesz,  a później oddasz. Zastanów się! Nie będę ukrywać, że Bianka sprawia nie małe kłopoty, a ty...- tu zmierzyła mnie wzrokiem- nie masz chyba zbyt dużo doświadczenia z końmi, nie mówiąc już o takich które tyle przeszły!
- Nie przesadzaj Ewo, wiesz przecież, że Patrycja zawsze będzie mogła liczyć na moją pomoc, a wiesz chyba, że ja mam doświadczenie?- zapytał tato z dziwnym uśmiechem, a Ewa zaśmiała się chyba na myśl o jakimś doświadczeniu taty.
- Jesteś zdecydowana?- zapytał dla pewności tata, a ja przytaknęłam, co było zburzeniem wszystkich moich poglądów na temat dobrego konia.
    Bianka jest u mnie od czterech miesięcy i na początku mieliśmy z nią ogromne kłopoty. Płoszyły ją rzeczy na które inny koń nawet by nie spojrzał z zainteresowaniem, męczyła się bardzo szybko, miała narowy i złe nawyki, a co najgorsze: nie ufała mi.
    Kilka razy nawet chciałam zrezygnować i zwrócić Biankę pani Ewie, ale gdy złość przechodziła, rozumiałam, że nie mogę tak łatwo się poddawać. Dopiero dwa tygodnie temu zauważyłam, że połączyła nas niewidzialna więź zwana przyjaźnią. Wiedziałam, że Bianka jest mi wdzięczna, bo włożyłam tyle starań i pracy w jej zdrowie, wychowanie i treningi. I może nie uwierzycie, ale teraz, nie zamieniłabym Bianki na żadnego innego konia, bo teraz to ona jest moim ideałem
Pozdrawiam- Pati


***Każdy może pokochać konia, ale nie każdy zasługuje na JEGO miłość***

Offline

 

#2 2007-03-29 16:39:45

Gniada25

Administrator

7872147
Skąd: Augustów
Zarejestrowany: 2007-03-11
Posty: 498
WWW

Re: Mój ideał

Opowiadanie stare jak świat,a może jeszcze starsze =) ale jakoś mi sie nadal podoba, mimo, ze gdy je pisałam, byłam jeszcze gówniarą :]


***Każdy może pokochać konia, ale nie każdy zasługuje na JEGO miłość***

Offline

 

#3 2007-03-29 17:51:54

Cedra

Koniarz

Zarejestrowany: 2007-03-12
Posty: 480

Re: Mój ideał

Ciekawa historia Nadaje się do gazety. Umiesz ładnie pisać Co do Twojej histori to rzeczywiście musiało to być dawno że z tego punktu patrzyłaś na konie Ja bym oddała wszystko za nawet kucyka Pzdr

Offline

 

#4 2007-03-30 07:55:13

Gniada25

Administrator

7872147
Skąd: Augustów
Zarejestrowany: 2007-03-11
Posty: 498
WWW

Re: Mój ideał

Wiesz, w sumie naprawdę tak patrzyłam na konie. Amanda mi się początkowo nie podobała z wyglądu (była moim pierwszym koniem), ale zrozumiałam, że u koni pod siodło charakter jest o wiele ważniejszy (Amanda nie jest idealna, ale pod siodłem ładnie chodzi Jedna dziewczyna napisała kiedyś, że ta historia jest jakby o niej: szukała ładnego konia, a w rezultacie wykupiła jednego który był przeznaczony na rzeź...


***Każdy może pokochać konia, ale nie każdy zasługuje na JEGO miłość***

Offline

 

#5 2007-03-30 14:11:03

Cedra

Koniarz

Zarejestrowany: 2007-03-12
Posty: 480

Re: Mój ideał

NA szcęście coraz więcej osób kupuje konie które mają iść na rzeź Chciałabym usłyszeć więcej takich historii Oczywiście z takim zakończeniem jak Twoja

Offline

 

#6 2007-03-30 18:42:20

Gniada25

Administrator

7872147
Skąd: Augustów
Zarejestrowany: 2007-03-11
Posty: 498
WWW

Re: Mój ideał

Też bym sobie tego życzyła... ale konie, które wykupuje się z "transportu śmierci" często mają złamaną psychikę i nie każdy potrafi i może się nimi zajmować...


***Każdy może pokochać konia, ale nie każdy zasługuje na JEGO miłość***

Offline

 

#7 2007-03-30 21:00:10

Cedra

Koniarz

Zarejestrowany: 2007-03-12
Posty: 480

Re: Mój ideał

Prawda Czasem taki koń może zrobić komuś niedoświadczonemu krzywdę...Ludzie czasem nie podołują takim wyzwaniom.

Offline

 

#8 2007-03-30 21:05:23

Gniada25

Administrator

7872147
Skąd: Augustów
Zarejestrowany: 2007-03-11
Posty: 498
WWW

Re: Mój ideał

I dlatego, nie każdy może hodować konia z transportu. Powinni się tym zajmować doświadczeni hodowcy którzy wiele wiedzą o psychice i zachowaniach koni.


***Każdy może pokochać konia, ale nie każdy zasługuje na JEGO miłość***

Offline

 

#9 2007-03-30 21:35:27

Cedra

Koniarz

Zarejestrowany: 2007-03-12
Posty: 480

Re: Mój ideał

Dobrze że Twój tata był bardzo doświadczony Ty też miałaś wtedy pewnie wysokie doświadczenie, ale pewno nie aż takie jak On. Dobrze jest mieć przy boku kogoś takiego...

Offline

 

#10 2007-03-30 21:52:06

Gniada25

Administrator

7872147
Skąd: Augustów
Zarejestrowany: 2007-03-11
Posty: 498
WWW

Re: Mój ideał

No jakieś tam oboje mamy


***Każdy może pokochać konia, ale nie każdy zasługuje na JEGO miłość***

Offline

 

#11 2007-03-30 22:03:37

Cedra

Koniarz

Zarejestrowany: 2007-03-12
Posty: 480

Re: Mój ideał

Co dwie głowy to nie jedna A w sumie co trzy bo przeciez Twój dziadek też musi być nieźle obcykany w tych sprawach RAzem na pewno dużo zdziałaliście Zazdroszcze takich doświadczonych ludzi w tak bliskim otoczeniu

Offline

 

#12 2007-03-31 08:35:16

Gniada25

Administrator

7872147
Skąd: Augustów
Zarejestrowany: 2007-03-11
Posty: 498
WWW

Re: Mój ideał

Dziadek sam przecież przymował poród sandy bez pomocy weta. Byłam z niego dumna, zwłaszcza, ze to jest nasz pierwszy źrebol


***Każdy może pokochać konia, ale nie każdy zasługuje na JEGO miłość***

Offline

 

#13 2007-03-31 10:46:41

Cedra

Koniarz

Zarejestrowany: 2007-03-12
Posty: 480

Re: Mój ideał

Super masz Dziadka A źrebol jaki jest ? Dasz jego foty ?

Offline

 

#14 2007-04-01 14:24:53

Gniada25

Administrator

7872147
Skąd: Augustów
Zarejestrowany: 2007-03-11
Posty: 498
WWW

Re: Mój ideał

Źrebak ma na imię Sandokan, jest arabem.
http://i128.photobucket.com/albums/p168/Gniada25/DSC02420.jpg

http://i128.photobucket.com/albums/p168/Gniada25/jzorek.jpg

http://i128.photobucket.com/albums/p168/Gniada25/DSC02454.jpg

NIE CHWALIĆ!

pozdrawiam


***Każdy może pokochać konia, ale nie każdy zasługuje na JEGO miłość***

Offline

 

#15 2007-04-01 21:23:16

Cedra

Koniarz

Zarejestrowany: 2007-03-12
Posty: 480

Re: Mój ideał

Ok, nic o Nim nie piszę Choć samo ciśnie mi się na język...!!!
Zapytam tylko ile teraz miesięcy ma Sandokan Pzdr

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora